NAS, podwójna maturacja – beczki po pedro ximemenz i amerykański dąb, moc 43%. Zapach najpierw słodki – miód i pigwa, zaraz potem czerwone owoce, zwłaszcza maliny, dojrzałe czerwone jabłka, a dopiero na końcu torf i apteczność, trochę septyczność, trochę nut kwaskowych, octanowych. W ustach whisky cierpko-torfowa, lekka, słonawa, a potem w finiszu nawet bardzo słona i bardzo cierpka – skóra, kwaśne czerwone winogrona, kwaśne czerwone jabłka. Smak zlewa się z finiszem, jakby posmak był po prostu powiększoną wersję tego, co czujemy od razu w ustach. Jest w tym przyjemna konsekwencja, brakuje natomiast zaskoczenia. Wszystko gra jak w wyuczonym pokazie fortepianowym młodego pianisty.