Mało kto wie, bo oznakowanie kiepskie, informacja słabiutka, że w Krakowie, przy Floriańskiej, czyli niemalże na Rynku, jest niezwykłe Muzeum Farmacji. Okazało się być znacznie ciekawsze niż sądziłem, to pięć kondygnacji w zabytkowej kamienicy z renesansowymi stropami i średniowiecznymi piwnicami (XV wiek). Wchodzących wita odtworzone wnętrze apteki Pod Złotym Słoniem, dalej są: godła aptek, meble, naczynia apteczne, bardzo ciekawa szafa na trucizny (z napisem Venena), renesansowe moździerze, wagi etc.
Crème de la crème znajduje się jednak w piwnicach – urządzenia do destylacji, stare beczki na wina lecznicze i likwory. Mało kto wie, że aż do połowy XX wieku aptekarze sporządzali lecznicze wina. Bardzo ładny stary perkolator. Nietypowe urządzenie do destylacji z Warszawy z początku XX wieku, z chłodnicą u góry i stary kocioł krakowski z piecem i wężownicą. Poza tym retorty grafitowe, tzw. korbasy, do destylacji suchej z XVII wieku. Jest tu też kolejna piękna szafka na trucizny.
Na piętrze zachwycają rekonstrukcje wnętrz dawnych aptek z tysiącami flakoników i kapsułek. Są tu wyposażenia apteki Barańskich i Moszczyńskich, a dalej apteki klasztornej Bonifratrów w Cieszynie. Mają też bogatą kolekcję starodruków, w tym z XVI wieku, warto tu wymienić Aemiliusa Macera „O właściwościach ziół” wydane drukiem w Krakowie w 1532 roku, Stefana Falimirza „O ziołach i ich mocy” z Krakowa z 1534 roku, Carolusa Clusiusa „Rośliny odkryte przez Hiszpanów (w Ameryce)” z Wenecji z 1563 roku, Paraselsusa „Opera” ze Strasburga z 1603 roku, ogromny „Zielnik” Sireniusa z Krakowa z 1613 roku czy Michała Sędziwója „Nowe światło chemiczne” z Norymbergii z 1766 roku. Jest też imponująca kolekcja ingrediencji do tworzenia leków jak: sproszkowane karaluchy i mrówki, krew bycza i kozłowa, żółć wołowa, kamienie racze, muchy chińskie i hiszpańskie, stonogi, bezoar czyli pozostające w żołądkach zwierząt twarde kuliste kłęby sierści i wiele innych, nie wyłączając fałszywego rogu jednorożca, który tak naprawdę był górnym siekaczem narwala. Zebrano też zabytki pochodzące z dworku Ignacego Łukasiewicza, który nie tylko wynalazł lampę naftową, ale był też farmaceutą.
Na najwyższym piętrze jest cudownie odtworzony zielnik, na poddaszu suszą się na drewnianych żerdziach zioła, a w gablotach m.in.: korzeń mandragory, bób św. Ignacego, balsam tolutański, grzyb jeleni, konopie siewne, nasiona kulczyb, hubiak pospolity i inne cuda.
Muzeum powstało w 1946 roku jako Muzeum Aptekarstwa Ziemi Krakowskiej, Obecnie podlega Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego.
A tu zdjęcia cudów wszelakich w Muzeum Farmacji zgromadzonych ze specjalnym uwzględnieniem sztuki destylacji i fermentacji