Wódka leżakowała przez kilka miesięcy w beczkach z dębu limuzynowego po koniaku Courvoisier. Wcześniej przez ok. 20 lat drewno nasiąkało koniakiem. Edycja limitowana – tylko 1743 butelki. Butelka zdobiona jest medalionem z bursztynu, który został przygotowany przez znanego jubilera gdyńskiego ,Tadeusza Dobkowskiego, specjalizującego się w biżuterii z bursztynu w połączeniu z drewnem. Opakowanie drewniane dla butelki wykonano z polskiego dębu, jest to autorski projekt Kim Cooper i polskiej pracowni Wood4brands, z nietypową formą zamknięcia oraz miejscem na umocowanie złotego łańcuszka.
Zapach bardzo intensywny i owocowy, nie spotykany w czystych zbożowych wódkach – pełen kwaśno-słodkich jabłek, gruszek, śliwek. Dużo mineralności, zaskakująca rześkość. Pod pierwszym aromatem w drugim nosie są też czerwone owoce – czereśnie, czerwona porzeczka. Smak także bardzo owocowy, wódka jest „pełna” w ustach, soczysta, jakby się wgryzło w jabłko. Jest dużo przyjemnych nut kwaskowych, tanicznych, mineralnych, jest też lekka goryczka – głóg, gorzkie migdały. W finiszu w pierwszej chwili jest wrażenie wiśni z pestkami, jak kirschwasser, są nuty kwaśno-gorzko-słodkie, kojarzące się z rokitnikiem, kaliną, tarniną. Ale jest też dużo owocowej słodyczy – morele, jabłka, renklody. A potem trochę pektynowej gorzkości – posmak jest długi i nieoczywisty, balansujący pomiędzy różną odczuwalnością gorzkości, kwasowości i słodyczy, ale cały czas wyraźnie owocowy. Wódka bardzo smaczna, bardzo inna niż inne czyste wódki.
Moc klasyczna 40%.