Węgrzy „sz” czytają jak „s”, jest więc coś erotycznego w nazwie tego miasta, które słynie z winnic i otoczone jest uprawami, tłoczniami i starymi piwnicami winiarzy. Nie brakuje też wytwórni palinek, zwłaszcza tych, które – jak firma Brill – specjalizują się w destylatach z winogron. Popularne lokalne szczepy to: muskat otonel, irsai oliver, kadarka, ale też: cabernet franc, merlot czy chardonnay.
Szekszárd to niewielkie ale sympatyczne miasto, z ładnym deptakiem na pnącej się ku górze starówce. Dawny gotycki kościół był już tyle razy przebudowywany, że w niczym nie przypomina oryginału, ale w lokalnym muzeum można zobaczyć jak kiedyś wyglądały kolumny i żebrowe sklepienia świątyni wzniesionej w XI wieku z polecenia króla Beli I. Warto odwiedzić muzeum także ze względu na spore zbiory archeologiczne, odkryto tu bowiem ślady gockich osiedli. Na pewno już pod koniec X wieku był to ważny ośrodek, w 1061 roku został tu założony klasztor benedyktynów (również wielokrotnie przebudowywany, z oryginału zachowały się jedynie fragmenty). Miasto miało także zamek, jednak ogromne zniszczenia przyniosła okupacja turecka, wówczas praktycznie zrównano z ziemią klasztor, a czego nie zdewastowali Turcy, to spustoszył wielki pożar z 1794 roku. Dlatego dziś większość reprezentacyjnych budowli, jak choćby ratusz, pochodzi z XIX wieku. Największym skarbem i zabytkiem są stare piwnice, gdzie składowane są beczki z winem, aktualnie te w rynku są jednak restaurowane. Wystarczy jednak pojechać na przedmieścia lub do okolicznych wiosek, by poznać pleśniowy zapach starych murów pokrytych winnym fungusem, pełnym beczek, które często mają ponad sto lat. Jedne z największych takich piwnic, choć nie tak stare, ulokowane są na przedmieściach i należą do firmy Bodri. Zwiedzanie tych i innych piwnic jest bezpłatne, a na miejscu można popróbować doskonałych win.
Na zdjęciach miasto i Piwnice Bodri
