Zapach charakterystyczny dla żytnich whisky Michała Płucisza – bardzo duża owocowość, wyraźny aromat ziarna, śrutownika. Nuta wędzenia delikatna i owocowa, jak liście czarnej porzeczki. W ogóle jest też w tej wódce porzeczkowa owocowość. W smaku wędzenie bardzo wyraźne – wędzone śliwki, wędzone liście, wędzone wilgotne ziarno, odymienie. Ładnie to połączone z owocowością. W finiszu sporo słodyczy – ziarno i wanilia, wędzenie już schowane, nie tak intensywne jak w smaku. Posmak owocowej wódki, delikatny jak w alzackiej eau-de-vie mirabelle. Choć jest też na samym końcu ukłucie pieprzu, typowe dla żyta i nieco soli. Moc – 41%.