Młoda bodega w centrum Jerez, powstała w 1999 roku. Założył ją Luis Arroyo Felices, enolog i chemik, wcześniej 35 lat pracował w branży sherry. Piwnica jest w dawnej zakrystii kościoła, budynek jest z 1767 roku, znajduje się tu solera De la Cruz, zbudowana z trzech rzędów beczek z amerykańskiego dębu po 500 l każda, łącznie jest tu 216 beczek wyłącznie z sherry palo cortado. Wcześniej w tych beczkach leżakowało sherry fino. Jest to jedyna w Jerez bodega, w której leżakuje wyłącznie jeden rodzaj sherry.
Bodegas Arfe to malutki producent, rocznie wypuszczają tylko 6000 butelek i każda z nich to dwudziestoletnie palo cortado z uruchomionej w 2000 roku solery, każda na etykiecie ma symbol palo cortado (przekreśloną pałkę) i nazwę 1767 De la Cruz. Luis Arroyo Felices skupuje od winiarzy młode wina.
– Kupuję już przefermentowane wina palomino fino, dodaję spirytusu z winogron o mocy 94%, tj. 12 l do 1000 l wina, żeby je wzmocnić o 1%. Mówi się, że palo cortado nie jest dziełem człowieka, lecz przypadku, że to fino, któremu obumarł kożuch drożdży i zaczęło się utleniać jak oloroso. To romantyczna wersja, tak faktycznie było kiedyś, teraz jesteśmy jednak w stanie kontrolować przebieg biologicznego dojrzewania sherry i po około roku sherry rozpoczyna nowe życie, utleniając się bardzo wolno, u mnie dwadzieścia lat, już jako palo cortado. W butelkowanym winie pozostaje 7 gr cukru na litr – opowiada Luis Arroyo Felices.
Dwudziestoletnie palo cortado 1767 De la Cruz z beczki ma zapach orzechów, pomarańczy, śliwek, placka śliwkowego, w ustach bardzo wytrawne, w finiszu wręcz cytrynowe. Czuć moc 20% alkoholu.
